wtorek, 29 stycznia 2013

Szukając siebie




                                             Tytuł: "Szukając siebie"
                                             Autor: Grzegorz Bogusz
                                    Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza 
                                             (dziękuję po raz kolejny :))
                                             Liczba stron: 110
                                             Rok wydania: 2012
                                             ISBN: 978-83-7805-053
                                             Cena: 18 zł




„Szukając  siebie” autorstwa  Grzegorza  Bogusza to lektura, którą (przyznam szczerze) nie czytało mi się łatwo…J  I pomimo tego, że nie jest to gruba księga, a wręcz przeciwnie zawiera zaledwie 110 stron, pochłonęła mi najwięcej czasu w porównaniu z innymi książkami, które czytałam w ostatnim czasie.

Tematyka książki jest iście filozoficzna. Autor opisuje w niej swoja drogę, jaką pokonał próbując poznać siebie. Wyraźnie widoczne jest, że w życiu kieruje się ideami kantowskimi, ale nie tylko. Swobodnie przedstawia swoje doświadczenia życiowe w kontekście filozoficznym, ale także religijnym. Czerpie nie tylko z chrześcijaństwa ale m.in. również i z buddyzmu. Zastanawia się nad tym kim jest, skąd pochodzi.

Poza dzieleniem się swoim doświadczeniem, pomaga (zwracając się bezpośrednio do czytelnika np. „mój drogi przyjacielu”) w odnalezieniu drogi do oświecenia.

Odważnie forsuje swoje własne zdanie na różnorakie tematy np. „Cały idiotyzm wynika z tego, iż kształcimy psychologów i prawników po to, aby pomagać tym, którzy mogli by być wykształceni przez owych w czasie ich rozwoju. Innymi słowy, sami siebie skazujemy na błędne koło poprzez niemoc uzyskania miarodajnego, stałego i wartościowego egzystowania.”

Bogusz podzielił tekst na 3 części, z których ostatnia zakończona "CDN" jest zapowiedzią kolejnych przemyśleń autora.

Podsumowując, „Szukając  siebie” będzie idealną pozycja dla osób chcących pogłębić wiedzę na temat własnego „ja” . Momentami kontrowersyjna, czasem zabawna, ale na pewno otwiera oczy na wiele aspektów z życia wziętych, na które do tej pory często może nawet nie zwracaliśmy uwagi.

Gambit de Molaya


      
Tytuł: "Gambit de Molaya"
Autor: Christopher de Charnay
(dziękuję! :))
Liczba stron: 436
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7805-033
Cena: 42 zł




         Gambit de Molaya Christopher’a de Charnay'a  to kryminał w najlepszym tego słowa znaczeniu. J Jego wartka fabuła faktycznie wciąga. Czytelnik ma szansę w ciągu kilku minut przenieść się z Moskwy przez Tokio do Toronto, bo tak skonstruowana jest akcja. Mamy wgląd w rozwój wydarzeń z różnych perspektyw. Bohaterowie rozsiani są po całym świecie i mają swoje indywidualne perypetie, które w sprytny sposób ostatecznie zaczynają się ze sobą splatać.

            Zaginione dokumenty, szpiegowanie, próby morderstwa, odnowione więzi rodzinne, afery wywiadowcze, to tylko nieliczne z pomysłów autora. Całość ma lekkie zabarwienie polityczne. Można doszukać się pułkownika, porucznika, generała, kapitana. Jednak ważnym jest fakt, że prócz wątków sensacyjnych pojawia się także i miłosny, co jeszcze bardziej urozmaica treść (i sprawia, że kobietom ta lektura będzie bliższa sercu. J) Tyczy się to m. in. relacji kapitana Wasilija Maksymowa do jego żony Kseni, oraz młodej stewardesy Eunice do instruktora sportowego, Patrica.

             Według opisu na tylnej okładce książki „gambit” to „otwarcie szachowe, w którym gracz poświęca jedną lub kilka bierek, w zamian za uzyskanie lepszej pozycji”. Tak jest w przypadku tej książki. Droga do celu nierzadko wymaga bezwzględności (o czym wielokrotnie przekonywał się chociażby Patrick, będąc na froncie wojennym) ale także i  ważne osobistości w państwie, obejmujące wysokie stanowiska. Dla nich poświecenie dla priorytetów to niejednokrotnie chleb powszedni.

            Podsumowując jest to idealna lektura na długie zimowe wieczory, bo po pierwsze jest dość obszerna (liczy sobie 436 stron), po drugie nie pozwala wkraść się nudzie, a w końcu (z całą pewnością :)) napięciem, które buduje, nie raz przyprawi czytelnika o szybsze bicie serca, co w efekcie polepszy krążenie i suma summarum…zrobi się cieplej. J

Ja i inne małpy




Tytuł: "Ja i inne małpy"
Autor: Teresa Urban
(dziękuję :))
Liczba stron: 200
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7805-206-7
Cena: 20 zł


Życie to niekończący się urlop przerywany krótkimi chwilami płatnego lenistwa”


            „Ja i inne małpy” autorstwa Teresy Urban została ustawiona w mojej biblioteczce na półce z książkami pod kategorią „ulubione” J.  Jest to doskonały przykład na to, że ludzie z każdej dziedziny gospodarki mogą (i co najważniejsze) potrafią pisać ciekawe opowiadania. Już po przytoczonym wyżej cytacie widać, że autorka jest niepoprawna optymistką, co daje jej opowiadaniom niezwykle słoneczny i odprężający charakter J W tym przypadku autorka jest mikrobiologiem, ale również i zapalonym podróżnikiem. „Ja i inne małpy” to zbiór takich właśnie krótkich historii (dokładnie 25)  z podróży, ale nie tylko. Autorka przedstawia czytelnikowi także swoje perypetie z różnego rodzaju zwierzakami. W dużej mierze są to króliki, których pani Urban jest zapalonym hodowcą od wielu już lat. Opisuje ich nietypowe zachowania, choroby itp.

            Zagubione bagaże, spóźnienie się na samolot, stanowczo odbiegające od oczekiwań warunki w hotelach, przygody z dzikimi zwierzętami to tylko nieliczne z tematów opowiadań autorki. Ona sama zaznacza już na początku, że nie będą to informacje turystyczne jak w przewodnikach, tylko kompilacja luźnych wspomnień ze swoich licznych wojaży po świecie. Wraz z nią wędrujemy m.in. po: Nairobi, Cejlonie, Włoszech, Majorce, Indiach, Karaibach, Wietnamie, Grecji, Goa. W każdej podróży towarzyszy autorce Małżonek, którego przedstawia w dość sarkastyczny sposób. Widać, że pani Urban ma duży dystans do siebie i otaczającego ją świata, co czyni jej teksty jeszcze bardziej przyjemnymi w lekturze.

            Polecam serdecznie! J

Kobieta, miłość i słowa





Autor: Maksymilian Bart-Kozłowski
Tytuł: "Kobieta, miłość i słowa"
(ponownie bardzo dziękuję za możliwość przeczytania :))
Liczba stron: 96
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7805-129
Cena: 16 zł



„A miłość jest jak morze
co napełnione jest wodą
          a deszczu nieustannie pragnie”


            „Kobieta, miłość i słowa” to wybór wierszy miłosnych Maksymiliana Bart-Kozłowskiego.
           
Niezwykle ciekawym jest w jaki sposób mężczyzna pisze o miłości.
Przyjęło się powszechnie uważać, że rozmawianie o emocjach, nazywanie ich po imieniu jest domeną kobiet. Jednak po lekturze tego rodzaju widać, że jest to wyłącznie stereotyp ;)
           
Głównymi tematami wierszy jest piękno zewnętrzne podmiotu lirycznego, porównywanie go do elementów przyrody, co daje czytelnikowi niezwykłe wrażenie lekkości, sielanki. Jednak charakter wierszy nie zawsze pozostawał beztroski, bowiem poeta porusza też temat rozłąki, tęsknoty, wtedy teksty stają się nieco smutniejsze, o węższej gamie barw w porównaniu z poprzednimi. Dla równowagi jednak możemy doszukać się poezji, które traktują o chwilach spędzonych razem. Te aż ociekają (oczywiście w granicach dobrego smaku J) szczęściem, tęczą, wspomnianą już wcześniej lekkością.
           
Bart-Kozłowski pisze o kobietach i dla kobiet, choć jest w opisywanym zbiorze wiersz adresowany głównie do mężczyzn. Ma przypis „Mężczyznom pod rozwagę”. Poeta pokazuje w nim swój szacunek i pokorę w stosunku do wewnętrznej siły kobiety:


„Potrafisz nawet bosą stopą
        Wędrować po stłuczonym szkle
              Jakby to był atłas błękitnego nieba
                                                  
                                                                   A my twardziele
               Przewracamy się na ziarenku maku”

                                                                                                                                                       
            Myślę, że to idealna lektura dla każdej kobiety, która w chwilach przeznaczonych wyłącznie dla siebie chce poza odprężeniem, ciała uspokoić także i myśli… J

Poezja i miłość




Tytuł: "Poezja i miłość"
Autor: Stefania Jagielnicka-Kamienicka
(któremu bardzo dziękuję za możliwość przeczytania :))
Liczba stron: 317
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7805-075
Cena: 30 zł




„Zadziwiło ją, jak bardzo stan ducha wpływa na odbiór zewnętrznego świata”



            „Poezja i miłość” autorstwa Stefanii Jagielnickiej – Kamienickiej to powieść o charakterze psychologicznym. Tytuł mógłby myląco sugerować, że podobnie jak w przypadku Bart-Kozłowskiego będzie to zbiór wierszy. Faktycznie można doszukać się kilku, jednak zdecydowanie przeważa tutaj proza. Szczerze mówiąc nie jest to łatwa i sielankowa pozycja. W dużej mierze przeważa tutaj smutek, cierpienie i głębszy, czasem ukryty sens. Dlatego lektura wymagała skupienia ;).
            
        Główną bohaterką jest Sabina. Wciąż młoda, rudowłosa, zadbana kobieta, przekonana o tym, że jej życiem i myślami sterują manipulatorzy, zatruwając ją tajemniczego pochodzenia wirusami. Ukojenie i wrażenie odzyskiwania równowagi emocjonalnej osiąga pisząc wiersze.
            
        Pasmo zmartwień zaczyna się od zawodu miłosnego. Sabina przekonana, że odnalazła swoją życiową miłość, nagle zostaje przez nią odtrącona. Tak jej świat traci sens. Później poznaje Hildę, dostojną kobietę, która stara się zaskarbić przyjaźń Sabiny. Jednak czy aby na pewno ma czyste intencje…? Na drodze rudowłosej bohaterki stają jeszcze m.in. domniemany ksiądz oraz nie do końca standardowe małżeństwo. Jak wpłyną oni na życie Sabiny…?
        
        Książka jest manifestem na temat desperackiej próby zachowania swojej tożsamości. Sabina-Polka z całych sił walczy z próbami wmówienia jej siłą tożsamości niemieckiej. Warto wspomnieć, że pomysłowość manipulatorów nie zna granic. Czy Sabina znajdzie sposób i siły żeby zwalczyć przeciwności losu i pozostać Polką…? Polecam lekturę J